Pages

niedziela, 11 lutego 2024

11. Zorza. Luna

 Niewiele z tego rozumiałam. Z jednej strony otrzymałam wyjaśnienie kim jestem i skąd się wzięłam, z drugiej jednak miałam wciąż wiele pytań bez odpowiedzi. Nie wiedziałam, co właściwie wydarzyło się, kiedy mama przegrała bitwę i dlaczego przeżyła nas tylko garstka. Chciałam dowiedzieć się też, dlaczego księga nazwała mnie tym dziwnym imieniem i słowem księżniczka. No i była również kwestia mojego piekącego czoła...

Przewróciłam kartę księgi. Zamiast słów zaczęły pojawiać się obrazy: blond włosa kobieta z kryształem w dłoniach, podpisana jako Luna; białowłosa kobieta w białej sukni z kwiatami w owych włosach i delikatnym znakiem księżyca na czole, podpisana jako Selena, Królowa Serenity; blondynka o wesołych niebieskich oczach ze złotym księżycem na czole - tu podpis głosił, że jest ko Księżniczka Serenity. Kolejne dwa obrazy przedstawiały inne wersje księżniczki - kolejno Usagi, Eternal Sailor Moon i Neo Queen Serenity. Osóbka podpisana jako Mała Dama również była wojowniczką, później stała się Queen Lady Serenity. Jej czoło również ozdabiał symbol księżyca, jednak nie tak wyraźny jak u jej poprzedniczki. Z kolei trzy kolejne osoby nie miały go. Ze zdziwieniem zauważyłam, że Mitra, Diana i Nova nie miały również tytułu księżniczki. Niestety, na tej stronie nie było wyjaśnienia...

Kolejna karta wyjaśniła mi wszystko. Ktokolwiek to pisał, ma u mnie wdzięczność. Dowiedziałam się, ż tylko władczyni lub jej następczyni jest w stanie posłużyć się Srebrnym Kryształem. Kryształem, który ma moc tworzenia, uleczenia, odrodzenia i ochrony. Mitra nie miała szansy spróbować swoich sił, mama i babcia nie miły pojęcia, jak z niego korzystać, a ja zrobiłam to nieświadomie. Jednak od tego czasu jego moc mnie chroniła. Właśnie wtedy stałam się księżniczką Serenity. Teraz tylko ode mnie zależy, jak potoczy się przyszłość. Muszę podjąć misję, którą rozpoczęła moja imienniczka przed wiekami. W księdze została już tylko jedna strona. Myślałam, że czeka na moją historię, jednak zamiast pustej kartki był jeszcze jeden obraz. Ja i moja mama na chwilę przed zagładą...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz