Pages

wtorek, 20 grudnia 2022

Prolog

 Kim jestem? Zadaję sobie to pytanie od wielu lat. Dla tej garstki, która mieszka tu ze mną, jestem Luna. Tak po prostu. Jednak pewna osoba zaburzyła mi kiedyś ocenę. Zaprowadziła mnie do smętnych ruin i powiedziała, że już mogę. Tylko nie uściśliła co właściwie. Tak to trwało do momentu odnalezienia przeze mnie pewnej księgi. Na jej okładce widniały sylwetki kobiet. Poniżej został wyryty kwiat lotosu. Ozdobne litery układały się z kolei w dwa wyrazy: Silver Millennium. Kiedy chciałam ją otworzyć, nagle rozbłysł mój kryształowy wisiorek, a czoło zaczęło mnie dotkliwie piec. Okładka sama się otworzyła, na pierwszej karcie pojawił się napis: Witaj, Księżniczko Serenity. Zdębiałam. Księżniczko? Serenity?! Zamknęłam księgę i odłożyłam na półkę. Nagle spomiędzy kartek wypadła koperta. Był w niej krótki list.


Kochana córeczko,

kiedy czytasz ten list mnie już od dawna nie ma pomiędzy żywymi. Nie miałam wyjścia, sytuacja nie pozwoliła mi tak po prostu zostawić tego, czym przez wieki się zajmowałyśmy. Zostawiam Cię wśród zaufanych istot, mam nadzieję, że Ci o mnie opowiedzieli. Jeżeli nie... cóż, z tej księgi dowiesz się wszystkiego. Zostawiam Ci również Srebrny Kryształ, a właściwie to, co z niego zostało. Może Tobie uda się go przebudzić. Żyj, uśmiechaj się i zawsze kieruj się sercem.


Twoja mama, Nova


Czy to było do mnie? Chyba tak, zważywszy na fakt piekącego czoła i błyszczącego kryształu. Ponownie wzięłam księgę, zignorowałam powitanie i zanurzyłam się w lekturze...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz