Pages

poniedziałek, 19 grudnia 2022

Epilog. Od Nowa

  

Kryształowe Tokio. Wiele lat później...

To była wycieczka moich marzeń. Wreszcie mogłam zobaczyć tą osławioną budowlę. Muszę powiedzieć, że się rozczarowałam. Dość, że dookoła były dzikie tłumy, czekające ba to aż ichnia para królewska wraz z dziatwą wyjdzie na balkon pomachać dłonią, to jeszcze sam pałac przypominał szklanego grzmota o dość nierównej strukturze. Żeby chociaż wpuszczali do środka, ale nie. To była bardziej forteca niż pałac. Kiedy zniechęcona westchnęłam, objęły mnie od tyłu znajome ramiona. Odwróciłam głowę i spojrzałam wprost w czekoladowe oczy mojego męża. W sumie gdyby nie pałac, to nasza podróż poślubna byłaby dość monotonna i zwiedzilibyśmy tylko nasz pokój w hotelu. Zaśmiałam się, ale uśmiech zamarł na moich ustach, kiedy poczułam na sobie wzrok dwóch par oczu. Chwilę później podeszły do mnie dwie kobiety w marynarskich mundurkach. Chyba jakaś straż, w każdym razie dość stanowczo poprowadziły mnie do pałacu. Czekała już tam na mnie para królewska. Nie bardzo wiedziałam, o co chodzi. Nagle królowa dotknęła mojej dłoni i powiedziała jedno słowo: Clarity. Poczułam się jak na kolejce górskiej. Wszystkie wspomnienia zaczęły do mnie spływać.

Popatrzyłam na nią i szepnęłam tylko: Nie. Nie rób mi tego. Nie po raz kolejny. Miałam wrażenie, że spadam. Nagle wszystko wokół zamarło. Pojawiła się wojowniczka Plutona. Po raz kolejny złamała tabu i zatrzymała czas. Przybyła również Strażniczka Kotła. Żadna z nas nie wiedziała, jakim cudem Srerenity i Endymion pamiętali. Okazało się, że po cofnięciu czasu, tęczowe odłamki nie trafiły do kotła, tam, gdzie było ich miejsce, tylko w różnych formach znalazły się na ziemi. Niektóre z powrotem wniknęły w Srebrny Kryształ oddając częściowe wspomnienia. Jednak pomimo dobrych chęci, Serenity nieświadomie złamała pieczęć na krysztale Chaosu. Istniał tylko jeden sposób na ponowne nałożenie pieczęci – zniszczenie ostatnich fragmentów tęczowego kryształu. Pomimo sprzeciwu Serenity, Strażniczka Kotła uszanowała moje życzenie, jeszcze sprzed walki z Chaosem – nikt, nawet ja sama nie możemy posiadać wspomnień. Zwłaszcza tych z czasów Srebrnego Milleniom i Kryształowego Tokio z moim udziałem.

To, co nieuniknione stało się bardzo szybko. Chyba straciłam przytomność na dłuższy czas, bo obudziłam się w samolocie, który podchodził do lądowania w Rzymie. Niemal od razu zgarnął mnie w ramiona mój ukochany. Nazywam się Clara Falcone i właśnie wróciłam do domu z podróży poślubnej. Poznałeś już moją przeszłość. Nie było tam zbyt różowo. Co przyniesie przyszłość? Kto to wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz