Pages

wtorek, 13 grudnia 2022

Prolog

Wspomnienia. Tylko tyle zostało. Problem w tym, że tylko ja pamiętam. Wspomnienia o mnie zostały wymazane. Zastanawiasz się kim jestem? Na imię mi Clara, szerzej znana jako Clarity. Księżniczka Clarity. Dalej nie kojarzysz? Nie dziwi mnie to. Jak wcześniej wspomniałam, moje istnienie zostało wymazane zarówno z pamięci mojej rodziny, jak i wszystkich innych. Zadajesz sobie teraz pytanie, dlaczego tak się stało. Cóż…

Urodziłam się jako księżniczka w Księżycowym Królestwie. Moją siostrą jest Serenity. Wiem, w każdym dostępnym źródle jest ukazana ona jako jedynaczka. Niestety, miała ona starszą siostrę. Mnie. Początkowo byłam przygotowywana na następczynię tronu, jednak kiedy pojawiła się Serenity, stało się jasne, że to ona będzie dziedziczyć Srebrny Kryształ. Można powiedzieć, że w tamtej chwili stałam się zbędna. Nic bardziej mylnego. Kiedy pierwszy raz złapałyśmy się z siostrą za ręce, pojawiły się nasze kryształy: srebrny i tęczowy. Zapamiętaj jedno: srebrny kryształ jest niezniszczalny i się odradza. Za każdym razem mocniejszy. Tęczowy kryształ natomiast ma jedną wadę – jeżeli zostanie rozbity, jeżeli brakuje jednej z ośmiu części, trzeba go szukać i tworzyć od nowa. W tym czasie jego właściciel jest całkowicie bezbronny. Właśnie z tego powodu odesłano mnie do królestwa na Ziemi. Było tam zupełnie inaczej niż w miejscu, które znałam od zawsze. Niemniej zakochałam się. I w miejscu, i w człowieku, który również mnie pokochał, w Księciu Endymionie. Potem poszło szybko – ślub i dwie córeczki – Helia i Aurelia. Sielanka trwała. Do czasu.

Tego dnia odbywał się bal. Bal na cześć Księżniczki Serenity, która niebawem miała przejąć rządy na Księżycu. Oczywiście musiałam się tam stawić wraz z Endymionem. Dziewczynki zostały w domu. Wszystko było pięknie, do czasu, kiedy zaatakowano zamek. Nie znałam tych wojsk. Nie były to ani wojska ziemskie, ani księżycowe. Straże nie dały rady. Pozostało jedno. Trzeba było użyć kryształów. Problem polegał na tym, że Serenity nie umiała się posługiwać swoim, a matka była zbyt sparaliżowana strachem, żeby to zrobić. Zostałam sama, byłam jednak zbyt słaba. Mój kryształ został rozbity. Pamiętasz obrazek, kiedy to Endymion osłania Serenity przed atakującą Beryl? Oczywiście, że tak. Jest tylko jeden szczegół. Ta „Beryl” to ja i wcale nie trzymałam w rękach miecza. Jak to właściwie było? Otóż kryształ się rozpadł na oczach Endymiona i Serenity. Endymion biegł, żeby mnie chronić, ale wtedy… Nie miałam pojęcia, że moja siostra się zakochała w moim mężu i postanowiła, że jeżeli ona go nie będzie miała, nie będzie go miał nikt. Tak, to Serenity miała w ręku miecz. Endymion osłonił mnie przed jej ciosem. Kiedy to zrozumiała… Cóż wersja o samobójstwie nie jest zmyślona. Kiedy to zobaczyła matka… Widziałam w jej oczach rozpacz. Zapytała, co się stało, ale nie przyjmowała moich wyjaśnień za prawdę. Użyła Srebrnego Kryształu, którym odrodziła wszystkich oprócz mnie w innych czasach. Ponieważ uznała moją winę, postanowiła zmienić wszystkim wspomnienia, całkowicie wymazując z nich mnie i moje córki. Miałam się nigdy nie odrodzić. Los, a właściwie Chaos chciał inaczej. Odradzałam się za jego sprawą jeszcze dwa razy. Trzeci raz do życia wskrzesiła mnie już w Kryształowym Tokio Serenity. Zastanawiasz się, jako kto się odradzałam? To dobrze, bo moja historia może Cię zaskoczyć…

Aha, zapomniałam dodać: Chaos to mój ojciec.



1 komentarz:

  1. O jak miło, że pojawił się nowy wpis :) Choc chyba raczej nowy, odświeżony wpis, bo wydaje mi się znajoma ta historia. Czekam na ciąg dalszy i serdecznie pozdrawiam :) Marta

    OdpowiedzUsuń