Wszystko się zmieniało jak w kalejdoskopie. Życie, które ożywiało każdą z planet, coraz mocniejsze światło otaczające każdą z nich... Wiedziałam, że się udało. Jednak było coś, co sprawiało, że nadal czułam smutek. Nie wiedziałam tylko, co to jest...
Jej misja raz za razem kończyła się sukcesem. Robiła dokładnie to, czego od niej oczekiwano. Jednak w głębi serca nadal czuła smutek. Na księżycu była nadal sama. Mimo, że wszystko dookoła niej się zmieniło, ona nadal była sama. Jakoś nie miała serca do stworzenia tu choćby namiastki życia. Dlatego tak często podróżowała. Najczęstszym gościem była na Ziemi. Pokochała tą planetę, jak swój dom. Zresztą tylko tu mogła być anonimowa. Dzięki temu, że stworzyła tu oddzielne królestwo, nie traktowano jej z przesadnym uwielbieniem. Wręcz przeciwnie, Czuła się wśród nich jak zwykła osoba, która niczym się nie wyróżniała...
Któregoś razu go zauważyłam. Poczułam coś, czego nie mogłam zignorować. Zupełnie, jakby niewidzialna lina przyciągała nas do siebie... Jednak on nie był mną zainteresowany. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało...
Spotkali się przypadkiem.Niemal od razu Zapałali do siebie uczuciem. Jednak początkowo żadne z nich nie chciało się do tego przyznać. Selena wiedziała, że to by było zbyt piękne, w końcu ona była kimś zupełnie innym od osoby, za którą się podawała. Uczucie było jednak silniejsze. Zapomnieli o całym świecie. Ani jej, ani jego nie obchodziło, kim są. Liczyło się tylko tu i teraz. Któregoś dnia podarował jej wisiorek w kształcie księżyca, dookoła którego skrzyły się malutkie srebrne paciorki. Uśmiechając się próbował nałożyć go jej na szyję. Próby spełzły jednak na niczym, gdyż łańcuszek zaplątał się w jej włosy. Powiedział jej wtedy, że wygląda jak jasny punkt wśród gwiazd i że nigdy jej nie zapomni... Dni zmieniały się w tygodnie. Nieświadomi swoich tożsamości nie wiedzieli, że już niedługo nadejdzie wydarzenie, które raz na zawsze odmieni ich losy...
Postanowiłam, że nigdy nie zdejmę tego łańcuszka. Wiązały się z nim najpiękniejsze wspomnienia. Moment rozstania był trudny. W końcu kiedyś musiałam wrócić do siebie. W pałacu zastałam niespodziankę. Dwa koty. Od nich usłyszałam dalsze instrukcje. Jednak moje myśli zaprzątało coś zupełnie innego...
:D
OdpowiedzUsuńpoczątki Układu to ciekawa koncepcja :D
i historia Seleny i Ziemi (gdzieś dawni temu ktoś połączył Selenę z ziemianinem co zaaowocowało dzieckiem, ale to było daaaaaaawno i nawet nie pamiętam czy skończone :D )
czyżby znalazła się już druga połówka dla Seleny ? :) fanka 12
OdpowiedzUsuń