Pages

czwartek, 17 lipca 2014

Prolog

Wiem, że czekacie na Lustro. Tyle, że mam z tym mały problem. Nie to, że się zaplątałam, jak w kilku innych przypadkach. Po prostu jakoś uleciała mi wena. Mam nadzieję, że wróci. Tymczasem prolog do czegoś nowego. Nie wiem, czy będzie krótkie czy długie. Wyjdzie w praniu...

Inspiracja tutaj.
________________________________________

Czekała tylko na niego. Czas dłużył się jej niemiłosiernie. Zza cienkich zasłon prześwitywały światła sali balowej, słychać było muzykę. Jej nogi same rwały się do tańca, ale uparcie czekała. Jeszcze pięć minut. Tak się umówili...

Popatrzyła na różowe serduszko, które skrzyło się w pierścionku. Tak długo go nie widziała. Tęskniła. Nie wiedziała, co się u niego dzieje, nie odzywał się. Przypomniała się jej sytuacja sprzed kilku lat. Wtedy też tak było. Z tym, że wtedy... Nie dopuszczała do siebie tej myśli. Jednak złe przeczucia jej nie opuszczały...

Nie było go już dwa tygodnie. Niby zwyczajna sytuacja. Bywało, że był poza pałacem dłużej. Teraz sytuacja była diametralnie inna. Pokłócili się. O bzdurę, przynajmniej jej zdaniem. Jednak bardzo go to ubodło. Bez słowa odwrócił się i wyjechał. Nie zostawił żadnej informacji, gdzie teraz przebywa. Bała się, tym bardziej, że ich córka spieszyła się na świat...

2 komentarze:

  1. czekam na ciąg dalszy :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe o co poszło...
    i mam nadzieję, że dobrze się skończy (mój typowy tekst :P )

    OdpowiedzUsuń