Pages

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 1

Mały konkurs: co posłużyło mi za kanwę do prologu? 
Nad nagrodą cały czas się zastanawiam, ale dam znać zwycięzcy :)

Van, mam nadzieję, że odpowiedź się wkrótce wykrystalizuje i wtedy to będzie ważne :P

Póki co miłego czytania :)
_______________________________________

Someone's selling garden roses down the square
People gathering by to breathe the morning air
But no one sees the bitter cold and shivering empty hands...

Patrzyła w niczym niezmąconą taflę wody. Zawsze była dla niej ukojeniem.  Zawsze odkąd pamiętała. Tym razem jednak było inaczej. Nie potrafiła się skupić. Woda po raz pierwszy ją zawiodła. Westchnęła. Wzięła książkę i odeszła. Może ucieczka w lekturę ją odpręży? Tego nie wiedziała. Nie mogła tego wiedzieć. 

Jej myśli cały czas zaprzątała jedna osoba. Osoba tak bezpośrednia, że wręcz bezczelna. Blondynka o śmiesznym imieniu, która wiecznie spóźniała się na lekcje. Jednak w jej uśmiechu było coś takiego, co poruszało jej serce. Ta szczerość. Nie, ta dziewczyna nikogo nie oceniała. Dla niej nie liczyły się pozory. Szóstym zmysłem wyczuła ją w pobliżu. Zerknęła znad trzymanej w ręce książki. Jak zwykle roztrzepana i roześmiana. Śmiech tej dziewczyny udzielił się także jej. 

Z niedowierzaniem patrzyła na zbliżającą się do niej dziewczynę. Książka o mało nie wypadła jej z ręki. Podejdzie do niej, zagada, porozmawia... A może tylko się z niej pośmieje, tak jak inne dziewczyny? Nie, nie zaryzykuje. Zerwała się nagle z ławki, nieopatrznie zostawiając na niej książkę i odbiegła na jej zdaniem bezpieczną odległość. Przypatrywała się, jak dziewczyna z niedowierzaniem patrzy, jak się przed nią chowa, bierze książkę do ręki, wzrusza ramionami i odchodzi. Odetchnęła z ulgą. Poczekała jeszcze chwilę i wyszła. Niestety, na ławce nie było już książki. Trudno. Ostrożność ma swoje konsekwencje.

Ostrożność... Jakiś głos w jej głowie podpowiadał coś innego. Przymknęła oczy. Głos stawał się coraz bardziej natarczywy. W końcu spojrzała prawdzie w oczy. Nie mogła już zwalać tego na ostrożność, czy nieśmiałość. Była zwykłym tchórzem. Znów uciekła przed wyciągniętą ręką, mimo, że wiedziała, że tym razem będzie inaczej. Zmarnowała szansę, która może się już nie powtórzyć...

5 komentarzy:

  1. czyżby postaciami w tym rozdziale były Usa i Ami ? czekam na więcej i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. do prologu czy 1 rozdziału miałaś na myśli?

    "Van, mam nadzieję, że odpowiedź się wkrótce wykrystalizuje i wtedy to będzie ważne" --- yyy a do czego to? Bo nie ogarnęłam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka moja mała tajemnica dotycząca odpowiedzi na mój komentarz ;) Nie ogarniesz.
      Jest jak byk napisane, że prolog...

      Usuń
    2. aha - po prostu myślałam, że mały błąd :P spoko i tak nie zgadnę na czym się wzorowałaś :P
      Nie lubię nie ogarniać... Muszę o tym zapomnieć, żeby nie czuć irytacji :P Więc lepiej skupię się na pisaniu - nie ma to jak pracować już pół roku nad opowiadaniem xD

      Usuń
  3. Czyzby inspiracja wyplynela z Sailor Moon R The Movie Promise of the Rose? KIedy Usagi przemienila sie w Serenity i zdecydowala uzyc calej mocy srebrnego krysztalu pozostale czarodziejki wspominaly momenty spotkania z nia i ile dobra wniosla w ich zycie. Opowiadania ciekawie sie rozpoczelo :) Trzymam kciuki i czekam na cd. Marta

    OdpowiedzUsuń