Pages

poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 53

Takie krótkie coś. Na dobry początek tygodnia ;)
_____________________________________________

Zaskoczyły go. Były ostatnimi osobami, które kiedykolwiek chciał zobaczyć. Pani Czasu oraz Pani Śmierci. Nie wiedział, w którą stronę ma patrzeć, miał wrażenie, że jest zamknięty w klatce. Zresztą od momentu swojego odrodzenia tak właśnie się czuł. Pani Czasu zapatrzyła się w jego rysunek. Pokiwała głową, po czym przekazała go Pani Śmierci. Nic z tego nie rozumiał, ale musiał być przygotowany na wszystko, co go może z ich strony spotkać. Pani Czasu jednak nie zamierzała go karać, co więcej, wyciągnęła w jego stronę dłoń w przyjaznym geście i powiedziała:
- Witaj, Selenitasie. Miło znów Cię spotkać.
Zbiło go to z pantałyku. Nie był na to przygotowany. Pani Śmierci tymczasem delikatnie odłożyła jego rysunek. Również się do niego uśmiechnęła.
- Potrzebujemy Twojej pomocy. Chodzi o księżniczkę... - brunetka nie dokończyła zdania, kiedy jej przerwał.
- Margareta? Czy jej coś grozi? Jak mogę pomóc?
Obie wojowniczki uśmiechnęły się. Podeszły do niego i położyły mu dłonie na ramionach.
- Selenitasie, proszę, uspokój się. Teraz, kiedy wiemy, że możemy na Ciebie liczyć, jesteśmy spokojne. Hotaru i ja zawiadomimy Cię, kiedy przyjdzie na to pora.
- Jest jeszcze jedna sprawa. Proszę, wstrzymaj się z wysłaniem tego rysunku. Margareta musi teraz być silna. Kolejne zamieszanie... - Pani Śmierci nie dokończyła, ale on zrozumiał. Na razie musiał trzymać się w cieniu.
Kiedy wojowniczki wyszły pogrążył się we wspomnieniach. W czasach księżycowych, mimo pobytu na tym jasnym, przyjaznym globie, jego serce było pogrążone w ciemności. Nie wiedział nic o sobie. Nie miał rodziny, domu, imienia, nic. Pewnego dnia znalazł go Król Lunaris i przyniósł do pałacu. Tam dali mu schronienie, ubranie, ciepły posiłek oraz imię. Nazwali go Selenitasem. Królowa Selena spodziewała się wtedy swojego pierwszego dziecka - Apollinisa. Był od niego niewiele starszy. Nikt, nawet on nie potrafił powiedzieć o ile. W każdym razie w tamtym okresie Apollinis był dla niego młodszym bratem. Kiedy wyszedł na jaw romans Lunarisa on za wszelką cenę chciał chronić swojego braciszka. Nie zdołał. Pamiętał wielką rozpacz Królowej. Sam ocierał jej łzy i starał się ją pocieszyć. Jednak wiedział, że nigdy nie zastąpi jej syna. W tym samym czasie podjął służbę w straży pałacowej. Jako chłopiec uczył się rzemiosła i walki. Później nastały na księżycu radosne dni. Królowa urodziła dwie dziewczynki. Oddalił się już wtedy, więc niewiele o nich wiedział. Zresztą w tamtym czasie krążył pomiędzy księżycem a ziemią.. Dużo się uczył, a kiedy zdał ostateczny egzamin wrócił na stałe. I właśnie wtedy ją spotkał. Miała kilka lat, ale swoim urokiem powaliła go na kolana. Księżniczka Margareta. Wydawała się tak samo nim zafascynowana, jak on nią. Spędzali razem dużo czasu. I w zasadzie nic nie popsułoby tego, gdyby ni zaczątek wojny na samym skraju galaktyki. Właśnie jego Królowa wysłała na misję pokojową. Zajęło mu to kilka lat. Kiedy wrócił, nie mógł przez dłuższy czas zorientować się, która księżniczka to Serenity, a która to Margareta. Zresztą ona sama go słabo pamiętała. Na domiar złego spodziewała się dziecka. Wtedy się w nim zagotowało. Jego idealna Margareta okazała się... Pod wpływem chwili zrezygnował z funkcji w straży pałacowej i uciekł na ziemię. To, co tam odkrył przewróciło jego życie do góry nogami...

Lily czuła, że atak jest już coraz bliższy. Wiedziała też, że wrogowi, kimkolwiek on jest, kończą się możliwości ataku. Wiedziała również, że Usagi obudziła pełnię swojej mocy. Natomiast ona sama nie wiedziała w jakiej postaci ma walczyć. Nie chciała tego robić jako Serenity, bo wtedy do dyspozycji miałaby wyłącznie Łzę. Nie wiedziała również, jak ma się przemienić. Łza tak nie działała, Srebrny Kryształ był zbyt cenny, a Sierp przepadł dawno temu... Jej rozterkom przypatrywali się Luna i Artemis. Wiedzieli, że to własnie ona musi walczyć, ale sami niewiele mogli pomóc. Nagle przed Lily pojawiła się kula jasnego światła. Kiedy się rozproszyła zobaczyli ją. Królową Selenę.

1 komentarz:

  1. no i doczekałam się kolejnego rozdziału a przede wszystkim kim jest nasz tajemniczy nieznajomy i bardzo podoba mi się jego imię Selenitas i jestem bardzo ciekawa reakcji Usy gdy go zobaczy i czy w ogóle sobie go przypomni ? czekam więc na ciąg dalszy i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń