Pages

piątek, 21 lutego 2014

Rozdział 4

Jeśli obleje mnie księżycowe światło
Moje wspomnienia bliskie i dalekie
Sprawią, że będę pamiętać o tej miłości...

Obudziłam się nagle. Zasnęłam wtulona w jego ramię. Okrył mnie swoją peleryną. Pomimo wszechogarniającego zimna, mi było ciepło. Popatrzyłam na jego twarz i poczułam... Tak. Pomimo wszystko zakochałam się w nim. To odkrycie mnie samą zaskoczyło. Ale to było takie intensywne i głębokie uczucie... Rozejrzałam się dookoła. W komnacie panował mrok rozjaśniony jedynie przez wpadające przez świetlik światło księżyca. Podeszłam do niego i zapatrzyłam się. Wydawało mi się, że srebrny glob do mnie mruga. Bzdura... Już miałam odejść, kiedy pojawiła się przede mną kula jasnego światła. Wyłoniła się z niej postać, która wyglądała jak srebrnowłosa miniaturka mnie samej. Powiedziała, że muszę przywołać Srebrny Kryształ i cofnąć czas... Tylko jak ja niby mam to zrobić. Wtedy powiedziała, że mam wszystko, co jest mi niezbędne: zegarek Mamoru i iskrę życia, najważniejszą część Kryształu. Pozostało mi tylko jedno. Musiałam skupić wszystkie swoje myśli i uczucia na słodkim smaku miłości, którą sama niedawno odkryłam. Po chwili czułam, że się unoszę. Otworzyłam oczy. Wskazówki zegarka cofały się. Wspomnienia Usagi się zacierały, po czym zniknęły zupełnie. Zastąpiły je wspomnienia Serenity. Znów byłam w Księżycowym Pałacu. Znów czekałam na Endymiona. Z tym, że teraz nie dam się zaskoczyć Beryl.

Śpiąc z nią u boku czułem się kompletny. Wszystko było tak, jak powinno. Spała oparta o mnie, okryta moim płaszczem. W pewnym momencie poczułem, jak się odsuwa. Nie mogłem jej poganiać, przygarnąć do siebie i zapytać, gdzie się wybiera. Było na to jeszcze za wcześnie. Niemniej jednak obserwowałem ja uważnie spod przymkniętych powiek. Najpierw mi się przyglądała z ciekawością, a później... Byłem pewien, że w jej oczach zauważyłem głębokie uczucie, takie na jakie czekałem. Z tego szczęścia chciałem ją objąć, ale zanim zdążyłem się ruszyć, ona poszła w stronę wpadającego do pomieszczenia światła. Widziałem, jak ukazała się jej Królowa Selena, jak jej tłumaczy co i jak ma zrobić. No i to zrobiła. Znaleźliśmy się w punkcie wyjścia, z tym, że teraz to ja miałem zginąć z rąk Beryl...

Chciało mi się krzyczeć. Tak zaskoczona i upokorzona nie byłam już dawno. Srebrny Kryształ zniknął. Nie byłoby afery, gdyby nie to, że zniknął w trakcie przekazywania go Metalii. Mój dług w tym samym momencie wzrósł jeszcze bardziej. Wiedziałam już, że go nie spłacę... Jednak pojawiła się mała iskierka w ciemnościach. Wróciłam na bal w Srebrnym Milenium. Miałam okazję odkupić wszystko z nawiązką. Zastanawiało mnie jedno: skąd u licha się tu znów wzięłam?!

1 komentarz:

  1. bardzo ciekawe i już nie mogę się doczekać co będzie dalej ? :) fanka12

    OdpowiedzUsuń