Pages

środa, 19 lutego 2014

Rozdział 20

Szły razem. W tej mgle straciły z oczu i Lily, i pozostałe dziewczyny. Miały wrażenie, że chodzą w kółko. W końcu mgła się rozwiała. Znajdowały się w pomieszczeniu bliźniaczo podobnego do tego, w którym bawiły się w czasach Srebrnego Milenium. Nagle ukazała im się jakaś wróżka. Kiedy podeszły bliżej ze zdumieniem odkryły, że jest to Królowa Selena.
- Nie bójcie się mnie, dziewczęta. Jestem tutaj nieprzypadkowo. Wy zresztą też nie. Nadchodzą zmiany. Niedługo Serenity zasiądzie na tronie, a wy musicie być w pełni gotowe do podjęcia swoich zadań. W tym celu musicie w pełni rozliczyć się z przeszłością.
- Ale jak mamy to zrobić? - zapytała Olivia.
- Czy zapomnimy wszystko? - zapytała Berberis.
- Nie, pomimo tego, że przeszłość zostanie zapieczętowana, wszyscy będziecie wszystko pamiętać. Teraz podejdźcie proszę do swoich portretów wiszących na ścianie...
Kiedy każda z nich odnalazła swoją podobiznę i stanęła naprzeciw niej, stało się coś dziwnego. Zostały od siebie odseparowane przez niewidoczne ściany.
-To konieczne - powiedziała Selena widząc zdezorientowane i zaskoczone dziewczęta. - Są one niezbędne. Każda z Was musi to zrobić w samotności...
Selena znalazła się przy pierwszej z nich.
- Olivia. Najstarsza z nich wszystkich. Można cię określić jednym słowem: hamulcowa. Zawsze potrafiłaś ukrócić najbardziej szalone pomysły. Kiedy się zakochałaś i wyszłaś za mąż, wszystkie twoje kuzynki tęskniły za tobą. Właśnie to małżeństwo ukształtowało Cię taką, jaką teraz jesteś. Mądra, sprawiedliwa, zrównoważona, ale też... tchórzliwa. Kiedy zaatakowano Kimnoku bez wahania ją opuściłaś skazując na pewną śmierć wszystkich poddanych. Tego nikt nie mógł zrozumieć, nawet Usagi. W każdym razie po części odkupiłaś swoje winy, wracając tam i odbudowując jej świetność od podstaw. Niestety, życia tych, którzy przez ciebie zginęli nie da się przywrócić...
Po policzkach Kakyuu spływały łzy. Tymczasem Selena dawała wykład kolejnej.
- Berberis. To imię dała ci Serenity, kiedy wróciłaś z ziemi z naręczem swoich ulubionych kwiatów - berberysów. Jedna ze strażniczek i miłośniczek ziemi. Po odrodzeniu przeszłaś jednak na stronę wroga. Jak na ironię, miałaś wtedy taką moc, że mogłaś z łatwością odebrać Srebrny Kryształ. Jednak podczas walki coś w tobie pękło. Przestałyście tworzyć z Metalią jedność. Zaczęłaś żałować. To pozwoliło ci się odrodzić po raz kolejny, jednak... wciąż masz na sumieniu cztery istnienia. Tego nie da się niczym wymazać...
Berberis zamknęła oczy. Po raz kolejny przeżywała dawne wydarzenia, o których chciała zapomnieć. Selena natomiast pojawiła się obok trzeciej z księżniczek.
- Nehi. To skrót od imienia Nehelenia, które sama ci dałam. Uwielbiałaś wszelkie podróże i wędrówki. No i oczywiście słodycze. Od urodzenia władałaś swoim małym królestwem, niezwykle ważnym... Niestety, w pewnym momencie przestało ci ono wystarczać. Dopuściłąs wtedy do siebie niezdrowe emocję: zazdrość i zawiść. W niedługim czasie zawładnęły Tobą całkowicie. Do tego stopnia, że przestałaś skupiać się na własnych marzeniach i pragnieniach, a skupiłaś się na innych. To ostatecznie doprowadziło do katastrofy. Przez to działanie wiele istnień po prostu zniknęło z powierzchni ziemi... Jednak dostałaś szansę, którą teraz musisz wykorzystać...
Nehelenia z otwartymi ustami wpatrywała się w obraz, po którym jak w filmie przesuwały się sceny z przeszłości. Selena z kolei nie traciła czasu.
- Galaxis. Zawsze skupiona na działaniu. Jako jedna z nielicznych wiedziałaś i poczułaś na własnej skórze czym jest chaos. Tylko, że popełniłaś kilka błędów. Owszem, zamknięcie go w sobie mogło przynieść pożądane efekty, ale jedynie wtedy, kiedy byłabyś kompletna. Kiedy odesłałaś swoje Gwiezdne Ziarno straciłaś przede wszystkim kontrolę nad sobą samą. Jak więc chciałaś kontrolować coś potężniejszego od siebie? Jakie były skutki wiedzą wszyscy...
Galaxis szlochała. Dopiero teraz dotarł do nie pełen rozmiar katastrofy, którą wywołała... Selena pojawiła się koło ostatniej z księżniczek.
- Dafne. Najlepsza przyjaciółka Serenity i Margarety. Zawsze uśmiechnięta... Z kolei z charakteru... Można cię określić jako oksymoron - łączysz w sobie cechy, które są przeciwstawne... Na stałe jesteś związana z Nemesis. Masz szansę stać się jego najlepszą królową, jednak musisz przestać być bierna. Właśnie to może ją teraz ostatecznie zgubić...
Bariery zniknęły. Dziewczęta stały nadal jak wmurowane.
- Teraz dopełnijcie formalności. Dotykając tych obrazów wybierzecie swoje przeznaczenie.
Każda z nich posłusznie dotknęła ręką obrazu...


Przybyła do tych czasów tylko z krótką wizytą. Mieszkanie, w którym się znalazła było mniejsze niż zapamiętała z dzieciństwa. W sumie od tej misji zależy, czy w ogóle będzie cokolwiek pamiętała... Przełożyła swój gruby srebrzysty warkocz przez ramię i po cichu otworzyła drzwi od sypialni. Tak, jak myślała. Jej ukochany tatuś spał w najlepsze na krześle z głową opartą na blacie kuchennym. Obok leżały paczki z kawą. Uśmiechnęła się. Zobaczyła ten swój uśmiech w lustrze naprzeciwko siebie. Skrzywiła się. Fiołkowe oczy i srebrzyste włosy. Jej przekleństwo. Tylko uśmiechem mogła udowodnić, że jest córką swojego ojca. Położyła na stoliku kopertę, którą kurczowo ściskała w dłoniach. Popatrzyła na śpiącego i nagle w jej oczach pojawił się mord.
- Malena, ja cię kiedyś zabiję... - syknęła widząc zdjęcie. Nie mogła go zabrać. Jednak sprawiła, że na jej twarzy zamiast marsa pojawił się promienny uśmiech. Obiecując sobie, że po powrocie policzy się z młodszą siostrą udała się do sypialni. Wypowiedziała cichutko jakieś słowa, po czym spowił ją obłok błękitnej mgły.

2 komentarze:

  1. mam nadzieję, że to prawda z córką :P w sumie taka fiołkowa była jeszcze jedna postać o czym wcześniej nie pomyślałam, a sama mam zamiar skorzystać z tego podobieństwa... no ale ja mam opóźniony zapłon często :P
    ja czytam zawsze tak się wczuwając że masakra, a potem widzisz te moje chaotyczne komentarze xD

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział bardzo ciekawy i mimo że nie przepadam za Chibą to również mam nadzieję że to jest jego córka czekam jak zawsze na ciąg dalszy :) fanka12

    OdpowiedzUsuń