Pages

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 1

Aury rysujące się wzajemnie, nawet owijane przez ciemność,
Nie mogą być zgaszone i nie mogą chwiać się.
Ciągle widzę dokładnie nasze rozstanie, i to wypala mnie.
Ciągle, mam nadzieję, że następny los połączy nas...


Była zwykłą dziewczyną. Wiecznie głodną i nieprzygotowaną do lekcji. O spaniu nikt nie wspominał. Jej idolką była Sailor V - tajemnicza dziewczyna walcząca o sprawiedliwość. Jak zwykle biegła spóźniona do szkoły. No i wtedy wdepnęła w czarnego kota. Pech, jak zwykle. Spóźnienie było wręcz przesądzone. Podobnie jak niezaliczenie testu z angielskiego. No nic. Na wyraźną prośbę kota (rozpaczliwie machał łapkami) zdjęła mu plasterek z czoła. Chwilę na siebie popatrzyli, po czym pognała do szkoły. Po szkole jak zwykle włóczyła się z koleżanką. tym razem oglądały przecenioną biżuterię. I znowu pech... Kieszonkowe dawno się skończyło, i jeszcze ten test... Nie zastanawiając się zbyt długo zwinęła go w kulkę i rzuciła za siebie. No i jak pech, to... Trafiło akurat na głowę przystojnego bruneta, Najpierw ją ochrzanił za test, a później... Śmiejąc się z jej fryzury nazwał ją Księżycową Pyzą... Jakby tego było mało mama dowiedziała się o wyniku testu... 

Spała sobie smacznie, dopóki nie obudził jej... kot. Nie dość, że ten sam, co rano, to jeszcze... gadający. Czuła, że wariuje. To musiał być tylko sen. Jednak Luna, bo tak się nazywała kotka dała jej jednak prezent... Była wojowniczką. Nie wiedziała z kim przyjdzie jej walczyć. Wiedziała jedno. Jej przyjaciółka była w niebezpieczeństwie. jednak walka ją przerosła. I wtedy pojawił się on. W masce i cylindrze,  z powiewającą peleryną i słowami otuchy. Dzięki niemu uwierzyła w siebie i pokonała wroga. Zniknął tak samo szybko jak się pojawił. Miała dziwne wrażenie, że go skądś zna...

Sam nie wiedział po co to robi. Takie przebieranki to dla przedszkolaków, a nie dla ludzi przed maturą. Jednak coś go do tego cały czas zmuszało. Nie wiedział kim jest. Znał tylko swoje imię i nazwisko. Dalej nic. Czarna dziura. Jedyne przebłyski dotyczyły długowłosej dziewczyny o smutnej minie stojącej na jakimś balkonie skąpanym w świetle gwiazd. Podobną spotkał dziś po południu. Nazwał ja Księżycową Pyzą, bo własnie pyzy przypominały jej koczki. Ale dlaczego księżycową? Sam nie znał odpowiedzi na to pytanie. Wiedział jedno. Dopóki nie spełni prośby dziewczyny ze snów i nie znajdzie Srebrnego Kryształu Iluzji, nie pozna prawdy o sobie. Odwiedził już chyba wszystkie sklepy jubilerskie w Tokio. Nigdzie go nie było. W ostatnim, do którego wszedł działo się coś dziwnego. Nie zdążył jeszcze się za bardzo rozejrzeć, kiedy pojawiła się ona. W marynarskim mundurku, piękna, ale kompletnie nie umiejąca walczyć. Powiedział jej coś pocieszającego, sam nawet nie zapamiętał co. Jakoś się pozbierała, po czym brawurowo pokonała wroga. Zanim odszedł popatrzył jej w oczy. Ten kolor... Jakby już kiedyś go widział...


Była zła. Właściwie nawet wściekła. Nie dość, że nie zdobyła Srebrnego Kryształu, to jeszcze straciła Endymiona. Dług u Metalii rósł. Stawała się coraz potężniejsza, a ona nie wiedziała, co ma z tym fantem zrobić. Wpadła na pomysł. Zaczęła zbierać ludzką energię. Im szybciej nakarmi nią Metalię, tym szybciej zacznie szukać Endymiona. Wiedziała, że i on, i księżniczka się odrodzili. Na szczęście od czarnej roboty miała czterech byłych obrońców księcia. Miała nadzieję, że nie zawiodą... Bo limit pecha wyczerpała już dawno.

5 komentarzy:

  1. no i mamy pierwszy rozdział :) i widać że jest prawie kopią mangi :) czekam na więcej i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Nuum. Ja mangi nie czytałam niestety, ale raczej chyba kopia właśnie. Ale się nie czepiam. Czekam na kolejne rozdziały.

    Pozdro!
    ~ Halletly S.

    OdpowiedzUsuń
  3. :D coś mi się wydaje, że coś pozmieniasz, skoro już w prologu były zmiany :D mam nadzieję, że będzie się różniło od oryginału i jestem tego ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo widze, ze wena dopisuje :) i kolejne opowiadanko. Ciesze sie i czekam na wiecej. Marta

    OdpowiedzUsuń