Takie krótkie coś z potrzeby chwili...
Muzyka tu.
Van, zobaczymy...
______________________
Siedziała patrząc na zachód słońca. Łzy spływały po jej policzkach wprost do kieliszka z czerwonym winem. Nawet ich nie czuła, podobnie jak smaku wina. Było jej wszystko jedno. Chciała tylko zniknąć....
Zaczęło się jak zwykle pięknie. Wystarczyło im krótkie spojrzenie, żeby dawno skrywane uczucie wybuchło na nowo. Za nic mieli swoich obecnych partnerów, rodziny. Liczyło się tylko tu i teraz. Dali się ponieść chwili. Nie dbali o to, czy ktoś się dowie, nie liczyli się z konsekwencjami. Po prostu byli...
Najpierw ukradkowe spojrzenia, potem pocałunki. Schadzki w hotelu, później u niej, u niego... Na początku się z tym kryli, później przestali. Teraz wiedziała, jak bardzo była zaślepiona. Jednak wtedy nie chciała słuchać nikogo. Cieszyła się tymi chwilami, upajała jak alkoholem. Liczył się tylko on...
W końcu jednak przyszło otrzeźwienie. Kiedy wyznała mu miłość, on się tylko roześmiał. Patrzyła w jego oczy nie wiedząc, co ma powiedzieć. Poświęciła dla niego wszystko: rodzinę, przyjaźń, siebie... W zamian otrzymała jedynie kila chwil zapomnienia i szydercze słowa prawdy. Tak, miał rację. W tym momencie była nikim. Dla niego i co gorsza dla siebie...
Wyjechała. Nie miała odwagi spojrzeć nikomu w oczy. Tak, była tchórzem. Jednak w tej chwili potrzebowała samotności, niczym tonący powietrza. Powoli zaczęła wychodzić na prostą. Nic jednak nie przygotowało jej na tą niespodziankę, zakrawającą na ponury żart...
Spodziewała się dziecka. Wiedziała, że on nigdy go nie zaakceptuje. Gorzej, on nigdy nie może się o tym dziecku dowiedzieć. Wiedziała jednak, że wystarczy tylko drobna iskierka jej mocy, żeby wszystko znów runęło...
Stanęła nad brzegiem morza. Patrzyła na małą kryształową gwiazdkę. Łzy nie przestawały płynąć. W końcu zamachnęła się i rzuciła. Jeszcze chwilę widziała, jak błyszcząca gwiazdka lśni w promieniach zachodzącego słońca, po czym niknie w wodze. Może tak będzie lepiej...
Postanowiła wziąć się w garść. W końcu miała dla kogo żyć. Postanowiła, że zacznie wszystko od nowa, gdzieś daleko...
Ładne, smutne opowiadanie ale głowię się i nie wiem niestety o kim jest? Pierwsza myśl to Usa i Seyia, bo ta kryształowa gwiazdka kojarzy mi się z nim ale przecież on ją bardzo kochał i nie mógłby postąpić w tak egoistyczny sposób..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta