_____________
Kiedy galaktyka była jeszcze bardzo młoda, a my nie bardzo wiedziałyśmy co właściwie mamy robić, opowiedziano nam legendę. Legendę o nieśmiertelności.
Każda istota we wszechświecie ma swoje miejsce. Takie i nie inne. Jedna jest zwykłym śmiertelnikiem, nieobdarzonym mocą, którego zadaniem jest jak najlepsze przeżycie swoich dni i zostawienie potomnym wspomnień. Inna jest wojownikiem, który chroni zwykłych ludzi od złych rzeczy. Takie osoby posiadają z reguły jakąś, choćby minimalną iskrę mocy, z której rzadko zdają sobie sprawę. Są też istoty obdarzone mocą dość dużą, by na przykład uleczać. One najczęściej się ukrywają. Dużą sztuką jest je odnaleźć i wykorzystać ich moc. W końcu są osoby o potężnej mocy. Mocy gwiazd. Takie z kolei doskonale zdają sobie sprawę ze swojej mocy i umiejętnie ją wykorzystują. Posiadają one moc daną im przez planety i gwiazdy. Każda z nich może stać się dobra lub zła. Jeżeli jest dobra, otacza swoim blaskiem każdego, nad kim sprawuję opiekę. Natomiast jeżeli jest zła wtedy niszczy wszystko i wszystkich na swojej drodze. Istnieje jeszcze jedna grupa. Tak zwani nieśmiertelni.
Każda istota we wszechświecie posiada ziarno, które wyznacza mu kierunek i moc. Jeżeli się komuś takie ziarno odbierze, przestaje on istnieć. Istnieją cztery rodzaje ziaren:
- Ziarno śmiertelnika - posiada znikomy blask. Obumiera razem z właścicielem.
- Ziarno wojownika - bardzo rzadko spotykane. Jednak jego blask i przeznaczenie jest takie samo jak u śmiertelników.
- Ziarno opiekunów - posiada bardzo dużą moc. Zarówno u tych obdarzonych małą mocą, jak i u tych. których moc pochodzi od gwiazd.
- Ziarno nieśmiertelnego - ziarno ogromnej mocy. Najczęściej jest bezpośrednio związane z kryształem planetarnym. Takie są spotykane bardzo rzadko.
Wysłuchaliśmy tej legendy jeszcze przed udaniem się na nasze planety i gwiazdy. Wtedy ostatni raz ją widziałam. Jednak ten śmiech zapamiętałam na zawsze. Kiedyś taki dźwięczny i miękki. Teraz cyniczny i odpychający. Sol, bo tak miała na imię, była strażniczką słońca. Zresztą nadawała się do tego. Jako pierwsza uzyskała zdolność przemiany w wojowniczkę. Ona była odpowiedzialna za pokój w galaktyce. Do pamiętnego momentu. Nie wiem dokładnie jak to się stało, ale się zbuntowała. Uciekła. Na mnie zaś spadło utrzymanie porządku w galaktyce. Niemniej jednak słońce zostało bez opieki i w ten sposób przyczyniło się do naszej późniejszej zagłady. Teraz okazało się, że ta wojowniczka, kiedyś zaginiona, naruszyła najważniejszą zasadę. Zabierała Ziarna niewinnych strażników planet. Wywołała wojnę, która teraz dociera i tutaj...
:) fanka 12
OdpowiedzUsuń