Pages

niedziela, 26 października 2014

Rozdział 28

Obudziła się z bólem głowy. I to ogromnym. Na nogach przypominającą ważącą tonę watę poszła do kuchni. Duszkiem wypiła całą zawartość butelki z wodą. Pomyślała, że dobrze jej zrobi także lodowaty prysznic. Poszła do łazienki, gdzie zastała obrazek, który sprawił, że przed oczami jej zawirowało. Zamiast zasłony wisiała malowniczo udrapowana czerwonym krawatem jej sukienka w odcieniach żółtego i pomarańczowego. W odpływie toalety i w wannie zastała morze kwiatów poutykanych w całkowicie przypadkowych konfiguracjach. Zamrugała parę razy i przetarła oczy. Kac, który ją męczył, jeszcze bardziej się nasilił. Za nic nie mogła sobie przypomnieć co robiła poprzedniego wieczora. Jej słowa, że nic nie wypije, można było teraz włożyć między bajki. Chwyciła się ściany i wyszła na przedpokój. Już miała udać się z powrotem do sypialni, kiedy zauważyła ciąg dalszy szlaku z ubrań. Obok poszczególnych części męskiej garderoby widniała też jej bielizna. Niepewnie zajrzała do sypialni. Jak gdyby nigdy nic wylegiwał się tam Kunzite. Wycofała się do salonu, gdzie na kanapie zastała twardo śpiącego Yatena. Kac nagle się ulotnił, a ona poczuła, że musi uciekać. Pospiesznie włożyła na siebie wczorajszą kieckę i już miała opuścić swoje przytulne lokum, kiedy wpadł jej do głowy szatański pomysł. Niewiele myśląc chwyciła pod pachy Yatena, po czym położyła go obok Kunzite. Spakowała kilka rzeczy w podręczną torbę i wyszła. Przed wyjściem spojrzała jeszcze w stronę łóżka gdzie czule objęci spali jej dwaj absztyfikanci.

Wiedziała, że będzie ciężko. Ale nie myślała, że aż tak. Mdłości nie dawały jej spokoju. Myśli zresztą też nie. Na domiar złego Seyia, główny ich sprawca gdzieś się ulotnił. Klęcząc nad porcelaną, myślała o tym, co mu powie. W ręce ściskała nieodpakowany jeszcze test ciążowy. Zamierzała go zrobić za chwilę, choć czuła, że będzie on zwykłą formalnością. Cóż, przyjdzie mu zaakceptować teraźniejszość taką, jaką jest. W końcu dolegliwości ustąpiły na tyle, że mogła przystąpić do długo oczekiwanej czynności. Po kilku minutach niepewnie zerknęła w okienko testu. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że tym razem przeczucie ją znów zawiodło. Gdyby tylko mogła pogadać o tym wszystkim z Usagi... Tymczasem zamiast niej miała na głowie Minako, która wpadła jak burza z obłędem w oczach i szatańskim uśmieszkiem na ustach....

Budziła się powoli. Czuła ciepło promieniujące od jego ramienia. Tak, teraz także tutaj mogli nareszcie mówić na siebie mąż i żona. Gdyby tylko jeszcze mogli używać swoich imion... Tymczasem do sypialni weszła Luna. Serenity wciąż nie mogła się przyzwyczaić do jej kociej wersji. Nie miała dobrych wiadomości. W sumie to nawet miała bardzo złe wieści. Chodziło o Nemesis, której aktywność znów stała się zauważalna. Problem polegał na tym, że nie było żadnej możliwości, aby ktoś tam mógł teraz przebywać. Luna niby tłumaczyła, że w nieodległej przeszłości pokonano tych, którzy w odległej przyszłości siali spustoszenie. Serenity wiedziała jednak, że teraz chodzi również o odległą, ale przeszłość. Czuła się bezsilna. Chciała jakoś pomóc Usagi, ale wiedziała, że tylko ona może dać sobie radę. A jeśli wszystko dobrze pójdzie, to unikną walki w teraźniejszości.


2 komentarze:

  1. oj Mina Mina jak możesz być taka okrutna ha ha ha już widzę miny Yatena i Kunzite jak się obudzą ha ha ha :) cieszę się że Hino jednak nie jest w ciąży z Seyią tego bym nie zdzierżyła i nigdy w żadnym opku nie zaakceptują ją w parze z Seyią chodź inni pewnie nie mieli by z tym problemu :) no i szkoda mi trochę Usy bo jak zwykle walka spadła na nią chodź moim zdaniem to powinna to zrobić Serenity ale może to i lepiej zwłaszcza że Usa już z nim walczyła i zna Di więc będzie wiedziała jak z nim walczyć :) czekam na więcej i pozdrawiam :) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahaha xD hahahahahah xD Aż parsknęłam śmiechem po pierwszej części rozdziału xD BOSKIE!! Tylko po cholerę obaj w jej mieszkaniu, hm? Powinien być tylko Kunzite!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    xD

    Swoją drogą co do Rei przecież tak chyba nie minęło aż tyle czasu żeby mieć mdłości - chyba żeby minął miesiąc/dwa bo wtedy się zaczyna, więc od początku mi nie pasowało :P

    Ile właściwie tutaj Twoje postacie mają lat??

    OdpowiedzUsuń