Potrzymam was jeszcze trochę w niepewności co do Diamanda i Seyi ;)
Miłej lektury :)
________________________
Nie dowierzał. Nie mieściło mu się to w głowie. Usagi to nie Usagi? Chodził jak opętany po pokoju raz po raz patrząc w lustro. Miał nadzieję, że tamten sardonicznie śmiejący się ktoś, jeszcze raz się pojawi... Rzucił bombę i zniknął. Jeżeli Usagi niej jest sobą to kim? Bo przecież nie... Nagle stanął jak wryty. Wydało mu się to niemożliwe. Księżniczka? Ta z przeszłości? Tak, to by wile wyjaśniało... Tylko jakim cudem?
Wybiegł z mieszkania jak oparzony po drodze niemal tratując Taikiego. Musiał się dowiedzieć. Musiał...
To, co się wydarzyło było szokiem dla wszystkich. Dla Minako, która kompletnie się tego nie spodziewała, dla Yatena, którego godność mocno ucierpiała z zderzeniu z twardym podłożem, oraz dla Kunzite, który niespodziewanie dla siebie oberwał prosto w szczękę. Musiał to przyznać. Należało mu się. Jednak nie mógł się powstrzymać. Jakaś zaborcza cząstka kazała mu odepchnąć tego srebrnowłosego chłystka jeszcze zanim odciśnie na jej ustach swoje znamię. Słodycz jej ust była niebiańska. Parę sekund później poczuł również twardość jej pięści. Widział jak pomaga się zbierać tamtemu z podłoża, jak on odchodzi bez słowa. Widział w jej oczach swego rodzaju potępienie. Pamiętał to z przeszłości. Zwykle potem okazywała się... Zresztą w tej chwili było to nieważne, bo nadciągała do niego sypiąc z oczu błyskawice. W normalnych warunkach by zwiewał, gdzie pieprz rośnie, ale w tamtej chwili chciał tylko jednego. Może i igrał z ogniem, ale swoje wiedział...
Ceremonia zbliżała się wielkimi krokami. Serenity westchnęła. Wiedziała z pamiętnika Usagi, że będzie musiała pogadać ze wszystkimi dziewczynami. Trudno, trzeba będzie się przekonać do używania ich imion. Drżącymi rękoma złapała za słuchawkę i wykręciła numer do Rei. Nie miała pojęcia, której planety jest wojowniczką. Po krótkiej rozmowie umówiła się z nią oraz z Minako w parku. Następnego dnia po szkole. Teraz miała jeszcze do załatwienia dwie sprawy. Musiała pilnie pogadać z Setsuną w sprawie niespodzianki dla Usagi. Była pewna, że się ucieszy, a Strażniczka jej pomoże. Wiedziała, że ten ślub nie może się odbyć bez niej. Obie by nigdy sobie tego nie darowały. Zresztą Usagi nie wiedziała o innym ślubie, który ma się odbyć w kaplicy... Ślubie trzymanym w największej tajemnicy. Ona z kolei musiała na nim być. Planowała, że zmienią się tylko na kilka godzin, zresztą Usagi ze swoją wiedzą da sobie tam lepiej radę niż ona.No i tutaj pojawia się kolejny problem. Broszka. Piękna broszka emitująca ogromną moc. Czuła, że jest ona ściśle związana ze srebrnym kryształem, tylko... Nie mogła jej dotknąć. Zupełnie jakby miała ona barierę chroniącą kogokolwiek przed dotknięciem jej. Zapatrzyła się w nią. Dzięki temu nie usłyszała wchodzącej do pokoju Luny. Kotka popatrzyła to na broszkę, to na Serenity. Widziała bezradność w jej oczach. Usiadła obok i zaczęła mówić:
- Widzisz, księżniczko... Ten srebrny kryształ wiele przeszedł. Pojawił się, żeby zniknąć, kilka razy się rozpadał, lub był niszczony... Ale zawsze wracał do swoje pierwotnej formy... Jest bardziej potężny, niż w Twoich czasach...
- Tylko dlaczego nie dale mi się dotknąć? - wyszeptała. - Jak mam się bronić, skoro nie mogę go użyć?
- Serenity, to jest w Tobie. Musisz uwierzyć, że jesteś w stanie udźwignąć ten ciężar mocy. Nie będziesz sama, masz inne wojowniczki. Ta broszka powstała z połączenia mocy ich wszystkich. Broszka Wiecznej Mocy Księżyca... Śmiało, uwierz w siebie...
Serenity zamknęła oczy. Po chwili je otworzyła. Niepewnym ruchem dotknęła broszki, która nie wytworzyła pola ochronnego. Poczuła jak przepływa przez nią strumień mocy. Takiej, której jeszcze nigdy nie doświadczyła...

Byleby Seiya nie nagadał jakiś głupot Serenity.... To by było doprawdy perfidne... Dawno powinien zrozumieć, że to nie jego miejsce... grr...
OdpowiedzUsuńWciąż trzymam kciuki za Kunzite - tylko jego widzę z Minako nikogo innego ^^
A po co Serenity i Endymionowi ślub nr 2 skoro są już małżeństwem? Czy ja czegoś nie kumam i się pogubiłam czy co?
To czekam na kolejny rozdział :D
Ja także nie rozumiem o co chodzi, że ślubem numer 2?Czekam na rozwiązanie zagadki..Serena
OdpowiedzUsuń