Pages

środa, 5 marca 2014

Rozdział 27

Kunzite chodził pozornie bez celu po mieście. Pozornie, bo miał jeden cel. Musiał znaleźć Deę. Tęsknota za nią nie dawała mu spokoju. Tyle czasu nie widział z bliska jej oczu, nie czuł jej oddechu na swojej skórze, nie słyszał głosu... Bez niej był jak książka bez słów... Teraz chciał choć na chwilę znaleźć się obok niej, choć z daleka usłyszeć jej śmiech, usłyszeć słowa, nawet jeżeli skierowane byłyby do kogoś innego. Wiedział, że to, co zrobił w przeszłości jest niewybaczalne, ale mimo wszystko miał cień nadziei...

Minako siedziała na parapecie w swoim pokoju i patrzyła tępym wzrokiem na ruch uliczny. Zastanawiała się, co ma zrobić. Niby z Yatenem było cudownie, ale czuła się jakaś pusta. Jakby było coś w przeszłości, co nie zostało do końca wyjaśnione... Westchnęła. Nie wiedziała, co właściwie się tam stało. Z tego, co mówił jej ten głos, miała na imię Dea i cierpiała po stracie ukochanego. Tylko kim on był? Gdzieś w zakamarkach pamięci zamajaczył jej przystojny mężczyzna o twardych rysach i stalowych oczach. Nie mogła sobie jednak przypomnieć jego głosu, jego imienia... Czuła jednak, że jest blisko...

Ami po raz kolejny otarła łzy rozczarowania spływające po jej twarzy. Myślała, że ją i Taikiego łączy coś pięknego. Kruchego, ale pięknego. Teraz, kiedy zobaczyła go trzymającego w objęciach tą białowłosą pozbyła się złudzeń na piękną przyszłość. Musi być twarda. Nie może płakać, nie tak na widoku... Jednak nie mogła powstrzymać łez. Nie wiedziała jak długo siedzi na ławce w parku użalając się nad sobą, w każdym razie w pewnym momencie zobaczyła przed nosem białą chusteczkę. Podniosła gwałtownie głowę. O człowieku, który ja trzymał mogła powiedzieć wszystko, oprócz tego, że był podobny do tego, przez którego płakała. Jego oczy miały kolor trawy pomieszanej z oliwką, a włosy w odcieniu przypominały Lily. Drżącą dłonią przyjęła chusteczkę. Poznała go. To było tak nagłe, że aż ją poraziło. Wróg, ale też... Gdzieś w pamięci tkwił inny obraz. Czuła na swoich wargach tamten delikatny pocałunek, słyszała niewypowiedziane obietnice... Tak. To był on...

Zoisite od razu ją dostrzegł. Nieważne ile czasu upłynęło od ich ostatniego spotkania, on zawsze ją rozpozna. Zamknął oczy i wypuścił powietrze. Jeszcze tylko chwile na nią popatrzy i uda się w swoją stronę. Aquais zapewne ma już kogoś ważniejszego od niego. Zmienił jednak zamiar, kiedy dostrzegł spływające po jej policzku łzy. Nie wytrzymał. W jednej chwili był już obok niej i trzymał w ręce chusteczkę. Zupełnie jak przed wiekami. Wtedy również płakała... Po chwili poczuł na sobie jej spojrzenie. On również skierował na nią wzrok. Rozpoznała go. Był tego pewien. Widział w jej oczach jawną wrogość, którą potem zastąpiło... Sam nie wiedział, co to było. W każdym razie właśnie to "coś" kazało mu wziąć ją w ramiona. Nie obiecywał jej niczego. Po prostu był. Nie wiedział, co przyniesie im przyszłość. Liczyło się tylko tu i teraz.

Rei zastanawiała się cały czas nad opowieścią Galaxis. Nie ufała jej, ale coś sprawiało, że wierzyła w tą wersję wydarzeń. Czuła, że przeszłość, mimo, że zamknięta, jeszcze powróci. Rozpaliła święty ogień. Była przecież kapłanką. Postanowiła zapytać go o przyszłość. Niestety, ani on, ani lustro nie chciały jej nic ukazać. Usiadła więc naprzeciw niego i zaczęła medytację. Nie potrafiła nawet oszacować ile czasu tak spędziła. W każdym razie poczuła, że ktoś się jej przypatruje. Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła go. Spojrzała wprost w jego niebieskie oczy. Im bardziej się w nie wpatrywała, tym mniejszą czuła do niego niechęć. Całkiem niedawną wrogość zastąpiło coś zgoła odmiennego. Stopniowo zaczęły do niej napływać wspomnienia szczęśliwych dni. Uśmiechnęła się. Uczucie, które zawsze próbowała zwalczyć teraz wybuchło z mocą ognia i powoli ogarniało ją...

Gdzie znaleźć Ignis? To pytanie cały czas nurtowało Jadeite, chodzącego po mieście. Ignis. Ogień. Sprawdził już nieomal wszystkie miejsca z nią związane włączając w to nawet straż pożarną. Powoli tracił nadzieję. Nagle przed sobą zobaczył schody. Świątynia Hikawa. Niewiele myśląc udał się tam. Rozglądał się, aż wreszcie zauważył długowłosą kruczoczarną postać. Tak,teraz mnie miał wątpliwości. To ona. Siedziała bez ruchu i wpatrywała się w ogień. Radis Custodius Ignis, jego ukochana. W pewnym momencie wyczuła jego wzrok. Odwróciła się gwałtownie. Popatrzył prosto w jej oczy. Przepadł i wiedział, że ona też. Odpowiedział uśmiechem na jej uśmiech. Kiedy zaczęła biec w jego kierunku po prostu otworzył ramiona...

Nephrite cały czas szukał Millis. Nie poddawał się, pomimo, że przypominało mu to szukanie igły w stogu siana. Nie ma co ukrywać. Zmęczył się i był głodny. Rozglądał się bezradnie, kiedy zauważył wtuloną w kąt parku maleńką kawiarenkę. Niespiesznym krokiem udał się do niej. Tuż przy wejściu przywitał go zapach świeżych wypieków oraz świeżych bukietów kwiatów. Usiadł w fotelu. Po chwili pojawiła się kelnerka z pytaniem o zamówienie. Podniósł wzrok i nagle odechciało mu się jeść. Tak. Znalazł ją...

Mako po wczorajszych rewelacjach starała się wrócić do normalności. Jak co dzień otworzyła swoją kawiarenko kwiaciarnię. Właśnie wyciągnęła z piecyka partię świeżych bułeczek z wiśniami, kiedy zauważyła klienta. Podeszła do niego z pytaniem o zamówienie. Nie odpowiedział. Popatrzył prosto w jej oczy. Miała wrażenie, że czas się cofnął... Usiadła na krześle obok. Obrazy z przeszłości przelatywały przed jej oczami. dotknęła jego dłoni. Poczuła, jakby przez ich dłonie przeskoczyła iskra prądu. Patrzyli sobie w oczy i już wiedziała...

Olivia z niepokojem obserwowała sytuację. Wiedziała, że wróg lada chwila może zaatakować. Tymczasem Usagi nie potrafiła określić swoich uczuć do Seyi, Taiki zadurzył się w Dafne, a Yaten ma groźnego rywala. Jeżeli nic z tym nie zrobi to... Wolała nie myśleć o tym. Zerknęła na przerażoną Berberis. Czasu nie da się cofnąć. Teraz muszą obmyślić dobry plan, żeby to wszystko wyprostować. Czas wytoczyć cięższe działa...

2 komentarze:

  1. nie powiem nic nowego - wolę klasyczne paringi xD
    a rozdział cudnie napisane :D Lubię jak czuć emocje i uczucia :)
    Jestem ciekawa jak to rozwiniesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to się narobiło :) jestem bardzo ciekawa co też ma zamiar zrobić Olivia czekam więc na dalszy rozwój wydarzeń :) fanka12

    OdpowiedzUsuń