Pages

wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 8

Postanowiły, że pójdą do parku. Chibi Chibi spała, więc zostawiły ją w domu pod opieką Ikuko. W razie czego Shingo miał ją przyprowadzić do dziewczyn. W parku siadły na ławce w ustronnym miejscu. Długo patrzyły na siebie i milczały. Wreszcie odezwała się Lily:
- Wiesz, pamiętam, że jako dzieci często tak na siebie patrzyłyśmy...
- Ja nic nie pamiętam, wszystko, co wydawało się wspomnieniami z tamtego okresu okazało się iluzją. - powiedziała smutno Usagi. - Kiedy Cie nie było, wszystko było o wiele prostsze... Nie obraź się, po prostu tak było...
- Nie gniewam się, Margareta. Zawsze waliłaś prosto z mostu, ja z kolei wszystko brałam do siebie... Nie potrafiła tak,jak ty jasno wyrazić swoich myśli. Zawsze Ci tego zazdrościłam.Jest jednak ważniejsza sprawa niż nasza wspólna przeszłość. - wyciągnęła na otwartej dłoni broszkę, po czym podała ją Usagi.
- Nowa broszka? - zdziwiła się, po czym wzięła przedmiot od Lily. - Ale przecież Srebrny Kryształ...
- On cały czas jest we Łzie. Otwórz ją, śmiało. - zachęcała siostrę. Kiedy Usagi ją otworzyła zobaczyła kolorowe kryształy. Były ułożone w ramionach takiej samej gwiazdy, jak na wieczku.
- Dwóch brakuje... - powiedziała smutno Usagi.
- Tak. Brakuje kryształu Saturna oraz tego, który powstanie z połączenia ich wszystkich. Jeżeli Nie będzie choćby jednego, nie będziesz mogła korzystać z pełni swojej mocy. Tutaj zaczyna się właśnie ta sprawa, która sprowadziła mnie dzisiaj do Ciebie. Musimy przenieść się w czasie do przełomowych momentów z życia Pani Śmierci i Odrodzenia. Wiesz może, co to było?
Usagi patrzyła na Lily w osłupieniu. Chwilę się zastanowiła, po czym powiedziała z niejaką pewnością:
- Takich momentów pamiętam kilka: stanie się Mistress 9 i walka przeciwko nam; pierwsze przebudzenie się jako Sailor Saturn, jej walka i śmierć, po czym nastąpiło jej ponowne narodzenie; powtórne przebudzenie jako Super Sailor Saturn; walka z Nehelenią w obronie mnie oraz walka z Galaxią i odebranie Gwiezdnego Ziarna... Może było ich więcej, ale o to musisz zapytać samą Hotaru...
- Skąd znasz jej imię? - krzyknęła Lily. - Ono zawsze było tabu. Nikt nie miał prawa go znać.
- Uspokój się. Kiedy ją spotkałam po raz pierwszy używała właśnie tego imienia. - Usagi gładziła ją po ramieniu.
- Tak wiele się zmieniło... - wyszeptała Lily walcząc ze łzami.
- A właściwie jak chcesz się przenieść do tych przełomowych momentów z życia Hotaru?
- Za pomocą tego. - w zaciśniętej dłoni trzymała kluczyk czasoprzestrzeni. - Dostałam go od Strażniczki.
- Setsuna ci go dała? - zapytała Usagi. Kiedy jej siostra skinęła głową, zapytała: - A wiesz, jak się go używa?
- A twoim zdaniem skąd się tu wzięłam z czasów Srebrnego Milenium?
- Nie, no, w porządku - Usagi się wycofywała.
- Czekaj, a właściwie na przestrzeni lat z kim walczyłaś? - zapytała Lily.
- Najpierw z Królestwem Ciemności. Rządziły tam Królowa Beryl oraz Metalia. Później pojawili się Ail i En z planety Makajiu, Rodzina Czarnego Księżyca z Nemesis wraz z Wisemanem, Bractwo Śmierci z Mistress 9 i Pharaoh 90, Nehelenia no i Galaxia.
Lily milczała. Beryl. Iris Erathia Berlis, zwana Berberis. Nehelenia. Nenupharis Novis Lunarisi, zwana właśnie Nehelenią lub zdrobniale Nehi. Galaxia. Gardenia Omnix Galactis, zwana Galaxis. One kiedyś zdradziły. Lily poczuła, jakby ktoś kopnął ją w brzuch. Popatrzyła na Margaretę. Nie powiedziała nic o Olivii i Dafne. Dafne. Daglesis Felicis Nemesia. Nikt nie wiedział, co się z nią stało. Smutne przemyślenia przerwało pojawienie się Shingo i Chibi Chibi. Mała trzymała w jednej ręce lizaka, a drugą usilnie starała się przyspieszyć truchtającego za nią Shingo. Kiedy zobaczyła Usagi stanęła jak wryta, po czym rzuciła się pędem do niej krzycząc jedno słowo:
- Maaaaaaaaamaaaaaaaaaa!
Usagi nieco zbita z pantałyku mocno przytuliła dziewczynkę, po czym spojrzała pytająco na Lily. Ta w końcu wykrztusiła:
- To twoja córka. Jej pełne imię to Yasminne Omnix Lunarisi, ale wszyscy nazywają ją po prostu Chibi Chibi. Przysłała ją tu Setsuna.
- Moja... córka? Ale z kim?
Lily milczała. Jeszcze nie mogła jej tego powiedzieć. Ponieważ się ściemniło powiedziała:
- Weź Chibi Chibi do siebie. Pogadamy jutro.
Usagi wraz z Shingo i Chibi Chibi poszli w kierunku domu. Lily odprowadzała ich wzrokiem. W zamyśleniu nie zauważyła, jak podeszła do niej dziewczyna.
- Czy ty jesteś... Serenity? - zapytała dziewczyna nieśmiało. Lily natychmiast odwróciła głowę. Kiedy rozpoznała kim jest nieznajoma uśmiechnęła się szeroko i powiedziała:
- Dafne! Moja najlepsza... - reszta słów utonęła w radosnym płaczu.

___________________________________________
Wybaczcie ewentualny chaos w rozdziale oraz jego długość. Po prostu dzisiaj nie jestem w stanie zrobić tego inaczej.
Mimo wszystko życzę miłej lektury :)

2 komentarze:

  1. nie przejmójj się tym ważne że jest no i wreszcie dotarła Dafne czekam na więcej i pozdrawiam :))) fanka 12

    OdpowiedzUsuń