Pages

sobota, 4 października 2014

Rozdział 19

Plasnął dłonią w kałużę, dzięki której mógłby stworzyć lustro. Mógłby, ale z niewiadomych względów nie mógł. Czuł, że tamten gość już już się z nim zamieni i... nic. On został tam, gdzie był. Nie rozumiał tego. Nie miał bladego pojęcia, co zrobił nie tak... W dodatku jeszcze się wygadał o Serenity. Głośno przeklął i z całej siły uderzył dłonią w miejsce, gdzie przed kilkoma chwilami pojawiła się szklana tafla...

Jowisz westchnęła. Wszystko się sypało. Mars z Wenus gdzieś przepadły, Księżniczki już nie było, a ona siedzi i pilnuje żeby księciunio nie dał nogi. Dobrze, że jego moc słabnie. Nie wiedziała, czy z Merkury dałyby sobie radę z unieszkodliwieniem jej. W tej chwili wiedziała, że każda próba skazana jest na porażkę. Pojawił się jeszcze inny problem. Coraz częściej dopadała ją jakaś nieokreślona tęsknota. Nie wiedziała jednak za kim. Zamykała w takich chwilach oczy i usiłowała sobie przypomnieć. Widziała jakąś zamazaną sylwetkę, ale.. Nic konkretnego się tam nie pokazywało. Jednak tamten głos, który wołał ją po imieniu... Tak,to musiał być ktoś bardzo ważny. Nikomu innemu by go nie zdradziła. Nawet Serenity...

Minako patrzyła z niedowierzaniem na Kunzite. Sama nie wiedziała, dlaczego. Może sprawił to fakt, że znał jej imię, a może dlatego, że ją znał... Nieświadomie się do niego zbliżała. Patrzyła mu w oczy. Widziała w nich czystość intencji, jak i to, że kryje się tam coś, czego nie potrafiła do końca określić. Jakby tęsknota pomieszana z rozpaczą. Jakby ją stracił i chciał odzyskać... Była już bardzo blisko, kiedy szeptem zapytała:
- Nie jesteś tu przez przypadek, prawda?
Nie odpowiedział. Uwięził ją w swych ramionach i mocno pocałował. Przez głowę, niczym film w przyspieszonym tempie przelatywały wspomnienia. Tysiące chwil, które ktoś wymazał z jej pamięci. Teraz już wiedziała. Po policzku spłynęła jej łza, którą szybko starł palcem. Uśmiechnęła się. Już wiedziała, on zresztą też...

Wpatrywała się w ziemię. Tak bliską, a jednocześnie tak odległą. Westchnęła. Tak, ona tam będzie szczęśliwsza niż tutaj. Musi jednak wiedzieć, co kierowało Diamandem. Musi. Mimo wszystko było coś, co próbował ukryć, bo wątpiła, że to, co zrobił stało się bez powodu. Rzuciła jeszcze ostatnie spojrzenie w kierunku błękitnej planety i udała się do aresztu...


________________________________

Van, już kiedyś chyba pisałam - nie marudź ;)
BTW mi się tamta spodobała nawet ;P

3 komentarze:

  1. wolę królową Serenity z jej właściwym wyglądem (który już jest poprawiony w openingu :P )

    Nie wiem co pisać... Nie mam weny chyba, ale bardzo się ucieszyłam z nowego rozdziału, który nie obfitował w akcję, pozostawił niedosyt, ale też był fajny ^^ I teraz zostaje czekać na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej.... ale ja tylko powiedziałam, że wolę poprawny wygląd królowej, a nie że musisz zmienić no :P :P
      Nie marudziłam tylko wyraziłam swoje zdanie, ja nie narzucam przecież nic xD

      Usuń
  2. ja również cieszę się z kolejnego rozdziału i już nie mogę się doczekać kolejnego bo bardzo mnie ciekawi jak to dalej się potoczy i co stanie się z Di ? :) pozdrawiam fanka 12 :)

    OdpowiedzUsuń