Van, cierpliwości, proszę... ;)
BTW wczoraj sobota była^^
____________________________
Sama nie wiedziała co sprawiło, że weszła do fryzjera. Może to, że po prostu nie dawała sobie rady z codziennym układaniem włosów... Podziwiała Usagi, że ta codziennie potrafiła się nienagannie uczesać. Jej to nie wychodziło. Już siedziała w fotelu i oczekiwała na fryzjera, kiedy w lustrze dostrzegła Mamoru. Po chwili pomyślała, że ma przywidzenia. Te oczy... Oczy Endymiona. Spojrzała jeszcze raz. Nie było go. Zamknęła oczy. Pod powiekami poczuła łzy. Niech się zatem dzieje co chce. Wyczuła, że ktoś do niej podchodzi. Jednak zamiast chrzęstu nożyczek ścinających jej złote pukle poczuła delikatny oddech. W uszach zaś usłyszała swoje imię. Serenity. Otworzyła oczy. Odwróciła głowę. Jej wzrok odnalazł jego. Już wiedziała. Endymion. Spodziewała się, że poczuje wstręt i nienawiść. Jednak w jego oczach było coś takiego... Poczuła, jak powoli rozwiewa się mgła w jej głowie. Już wiedziała, że Diamand kłamał. Już wiedziała, że to w co tak długo wierzyła okazało się iluzją. Radość mieszała się z przerażeniem. A co jeśli Usagi dała się na to nabrać? Niewiele myśląc zebrała swoje długie włosy w nierówny warkocz i wybiegła z salonu. Musiała jakoś ją ostrzec. Tylko nie miała pojęcia jak... Spojrzała jeszcze raz na Endymiona biegnącego tuż obok niej. dzięki niemu nic już nie było tak skomplikowane, jak mogłoby się wydawać...
Sam nie wiedział dlaczego tu przybył. Coś go ciągnęło w stronę tej blondynki. Nie wiedział co. Może jakieś nieznane przyciąganie? Swoją drogą nie wierzył w to. Jednak kiedy ją zobaczył... Jakieś przebłyski wspomnień pojawiły się w jego głowie. dobre i złe. Kiedyś znajomi, przyjaciele, kochankowie... Później wrogowie walczący na śmierć i życie. On po raz kolejny się odrodził. Może przeznaczenie? Przypomniał sobie jej wzrok. Poznała go. Wiedziała kim jest.Tylko on do tej pory nie wiedział... Tamten chłopak... Widział w jej oczach jakieś cieple uczucie. Przyjaźń? Miłość? Musiał z nią porozmawiać. Im szybciej, tym lepiej. Albo będzie coś z tego, albo przynajmniej pozbędzie się złudzeń...
Siedziała przed lustrem. Musiała przyznać, że rewelacje Artemisa dotyczące Usagi, czy też raczej Serenity były dość ciekawe. Nie na tyle jednak, żeby zająć jej myśli na dłużej niż kilka minut. Wpatrywała się rozmarzonym wzrokiem w swoje odbicie. Dziwne... Nigdy wcześniej ie pozwalała sobie na coś takiego... Tym razem było inaczej. Tamta noc... sama nie wiedziała, co pisze na kartce. Odpłynęła w sferę marzeń... Nagle usłyszała głos, który podziałał na nią jak kubeł zimnej wody.
- Nie zapędziłaś się Rei?
Odwróciła gwałtownie głowę. Obok niej stał Taiki
- Rei Kou? Nie wybiega pani za bardzo w przyszłość panno Hino?
- Ja, ja tylko... - zaczęła się jąkać - Zresztą po co tu przyszedłeś? To co jest pomiędzy mną a twoim bratem nie powinno cię obchodzić!
- Na twoim miejscu zszedłbym na ziemię. Tylko ślepy nie widzi tego, co mu zrobiłaś. Rei, on cię nie chce...
- Nie, to nie może być prawda...
- Ale jest. - Taiki uznał, że tylko bolesne sprowadzenie jej na ziemie da jakieś rezultaty. - Zajmij się raczej Usagi. My nie przybyliśmy tu bez powodu... - po tych słowach wyszedł.
Rei zaczęła się zastanawiać. Dopiero teraz doszedł do niej sens słów Artemisa "musicie być bardziej czujne niż zwykle. Ona może sobie nie poradzić z tą mocą..."
Luna czuła, że coś się zmieniło. Czuła, że wróg się zbliża iże przyjdzie z najmniej oczekiwanej strony. Gdyby tylko zamiast Serenity mogła tu być Usagi...
dzięki że udało ci się tak szybko dać kolejny rozdział super :) dobrze że dzięki Endymionowi Serenity nie ścięła włosów no i odzyskała wreszcie prawdziwe wspomnienia a co do Usy to nie trzeba jej ostrzegać bo ona zbyt dobrze zna Di i wie na co go stać :) podoba mi się zachowanie Taikiego wobec Hino bo ktoś musi ją wreszcie sprowadzić na ziemię no i powinno do niej wreszcie dotrzeć jak bardzo skrzywdziła Seyię więc wara jej od niego czekam na więcej i pozdrawiam :) fanka 12
OdpowiedzUsuńhehe, wiem, że był sobota, ale uznałam, że za szybko mi tam leci to xD nie ma tak dobrze :P Poza tym chora jestem i mam dość już chorowania.... Także to też kwestia samopoczucia =.=
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, że Artemis wszystko powiedział! Fakt Rei namieszała i deczko się zapędza... No ale cóż..
Och i Serenity pamięta :D Całe szczęście, dobrze, że Usagi miała do czynienia z Diamandem i teraz mu nie zaufa ^^
I mamy Kunzite - oczywiście, że go wolę dla Minako niż Yatena (przecież on i jego "bracia" to kobiety noo...)
Ależ ja jestem cierpliwa :D
To kiedy kolejny rozdział? :P
Za szybko?! ja mogę powiedzieć, że mi za szybko idzie, bo jestem tu dobre cztery rozdziały do przodu...
UsuńNie wykręcaj się chorobą, bo w przeciwieństwie do mnie ty masz gotowce^^
Tiaaa... ty i cierpliwość... No to poczekasz na ciąg dalszy! A co!
ale mało... 3 rozdziały tego nowego mam do przodu tylko.. i na razie nic tam nie napisałam, ale za to do poprzedniego zaczęłam w końcu! xD
Usuńchoruję od 3 tygodni i nie umiem się wyleczyć, a dzisiaj to oddychać już nie umiem w ogóle =.=